• Slider 3
  • Slider 4
  • Slider 5


Przypinki, które mają swoją trasę – z górskich szlaków i podróżniczych spotkań

  • przypinki

Niektóre rzeczy po prostu pasują do gór. Ciepła herbata z termosu, rozmowy przy schroniskowym stole, zapach sosny i ten szczególny rodzaj zmęczenia, który cieszy. A do tego – przypinka na plecaku, bluza z zeszłorocznego spotkania w Szklarskiej Porębie i wspomnienie ludzi, z którymi przeszło się kawał drogi. To właśnie w takich miejscach przypinki z własnym nadrukiem nabierają znaczenia. Nie są ozdobą – są pamiątką, symbolem wspólnej wyprawy, małym śladem zostawionym w historii spotkań i szlaków.

Przypinki z własnym nadrukiem znakiem rozpoznawczym górskich przyjaciół

Grupa znajomych, która co roku spotyka się w innym górskim mieście – w zeszłym roku w Beskidach, w tym w Szklarskiej Porębie, za rok może w Tatrach. Każdy przywozi coś drobnego: ciasto, zdjęcia, talię kart na wieczór w schronisku, a ktoś wpada na pomysł: zróbmy własne przypinki. I tak na każdej przypince z wypraw pojawiają się nazwa szczytu, data i miejsce spotkania czy zabawny cytat, który tylko ta ekipa rozumie. W ten sposób powstaje kolekcja, która z roku na rok rośnie, tak jak wspomnienia.

To nie przypadek, że coraz więcej grup turystycznych zamawia personalizowane przypinki z własnym nadrukiem właśnie na takie okazje. Są lekkie, niedrogie i potrafią ucieszyć bardziej niż niejedna pamiątka z kiosku.

Z plecaka w świat – przypinki z nadrukiem w podróży

Podróżnicy wiedzą, że każda trasa ma swój charakter. Jedna pachnie żywicą, inna słonym powietrzem, a jeszcze inna kurzem z drogi. I tak samo jak zbiera się wspomnienia, zdjęcia czy pieczątki w książeczce GOT, można zbierać przypinki. Przypinki z nadrukiem z nazwą miejsca, które się odwiedziło, stają się małym znakiem: „tu byłem, tu wrócę”.

Nad Soliną, w Zakopanem, w Kazimierzu Dolnym, a nawet w Pałacu Kultury w Warszawie – przypinki można spotkać w wielu turystycznych punktach Polski. Ale nic nie przebije tych, które zaprojektuje się samemu. Bo wtedy to nie anonimowy gadżet, tylko część osobistej historii.

Własne przypinki jako pamiątka z wyprawy

Nie wszyscy lubią magnesy na lodówkę czy kubki z nazwą miejscowości. A może powoli ich te gadżety nudzą? Coraz więcej osób wybiera własne przypinki – bo można je łatwo zabierać ze sobą w kolejną podróż.

Przypinki robione na zamówienie pod konkretne wyprawy, to rewelacyjny pomysł. Na weekend w Karkonoszach mogą przedstawiać Śnieżne Kotły, na wypadzie w Bieszczady – połoniny w słońcu, a na wizytę w Pieninach – Trzy Korony.

To pamiątki, które nie kurzą się na półce, tylko wędrują z właścicielem dalej. Przyczepione do plecaka, czapki czy torby przypominają, gdzie już się było i co jeszcze czeka.

Przypinka, która łączy ludzi

Nie trzeba być kolekcjonerem, by docenić, że przypinka potrafi być czymś więcej niż krążkiem z grafiką. Na spotkaniach podróżniczych to często symbol przynależności – noszą je uczestnicy festiwali, zlotów, warsztatów czy wypraw. Każda przypinka ma swój projekt, nazwę wydarzenia, logo organizatora. I właśnie dlatego przypinki na zamówienie to tak trafny pomysł – łączą ludzi jednym gestem, a po latach przypominają, że „tam też byłem”.

W schroniskach nieraz można spotkać całe tablice z przypinkami zostawionymi przez różne grupy. Każda inna, każda z inną historią. Taka tablica to jak galeria wspomnień zrobiona nie z fotografii, ale z metalu i koloru.

Personalizowane przypinki z własnym nadrukiem – idealne na wydarzenia podróżnicze

Festiwale podróżnicze, spotkania z autorami książek, wyprawy organizowane przez kluby turystyczne – wszędzie tam przypinki z własnym nadrukiem są strzałem w dziesiątkę. Dają uczestnikom coś, co mogą zabrać ze sobą – drobiazg, który po miesiącach przypomni o wspólnym spotkaniu, wykładzie czy wieczorze z opowieściami o Himalajach. Z perspektywy organizatora to również świetne narzędzie promocji. Przypinki na zamówienie z logo wydarzenia, rokiem i nazwą miasta to dyskretny, ale trwały ślad – w dodatku często trafiający w ręce osób, które naprawdę kochają podróże.

Nie ma dwóch takich samych wypraw. A skoro każda podróż jest inna, to pamiątka też powinna być wyjątkowa. Personalizowane przypinki pozwalają uchwycić dokładnie to, co chcemy zapamiętać – nazwę miejsca, datę, ulubione hasło grupy czy nawet prosty rysunek wykonany przez uczestnika. Do tego są trwałe, lekkie i praktyczne. Nie zajmują miejsca w plecaku (wszak przypina się je od zewnątrz), nie tłuką się i zawsze można dopiąć kolejną do kolekcji. W świecie, gdzie wszystko jest powtarzalne, taki drobiazg nabiera dużego znaczenia.

Wata cukrowa w kubku: nowy sposób na słodką przyjemność?